Już samo tłumaczenie tytułu pozostawia wiele do życzenia, ale tak już jest w polsce, że wena twórcza "panów od tytułów" bierze górę nad podobieństwem do oryginału.
Idąc na film nie spodziewałem się super kina, ale przyznam, że byłem mile zaskoczony. Film ten to nie jest najlepsze co widziałem, ale na tle powstającyhc w dzisiejszych czasach obrazów "dla mało wybrednych" prezentuje się nieźle.
Podobała mi się wizja przyszłości, przekonywujące aktorstwo Vincenta d'Onofrio, oraz (sotsunkowo) zaskakujące zakończenie - od pewngo momentu możliwe do przewidzenia.
Nieścisłości obecne w każdym filmie pomińmy.
Podziękowania dla kina za napoje i popcorn!!